Kochani, Maseczki - tak często o nich zapominamy, a są bardzo istotnym aspektem dodatkowej pielęgnacji każdej cery! Posiadają wielokierunkowe działanie - mogą oczyszczać, nawilżać, rozjaśniać, wygładzać, a efekt ma pojawić się szybko, ponieważ powinny zawierać wysokie stężenia składników aktywnych. Są doskonałym sposobem na poprawę wyglądu skóry w kilkanaście minut, stanowią więc "SOS".
Osobiście najbardziej cenię maski algowe! To one sprawiają, że moja skóra staje się doskonale nawilżona i ukojona, a efekt nie znika po piętnastu minutach. Tego typu maski ukierunkowane są przede wszystkim na wspomniane nawilżenie, ukojenie i złagodzenie podrażnień.
Proponowany przeze mnie domowy schemat zabiegu:
- Demakijaż -oczyszczanie / tonizowanie
- Peeling dopasowany do rodzaju skóry / tonizowanie
- Serum dopasowane do typu skóry
- Nałożenie maski algowej i ściągnięcie jej po kilkunastu minutach
Przygotowanie:
Wystarczy odpowiednią ilość maski zmieszać z wodą i szybkim tempem mieszać aż do uzyskania dość gęstej, jednolitej konsystencji, po czym nakładamy powstałą masę na skórę- warto by ktoś to zrobił za nas, ale przy odrobinie wprawy poradzimy sobie sami. Większość masek algowych nadaje się do nałożenia również na oczy i usta. Przydatna do tego jest szpatułka oraz gumowa miseczka, choć ja obecnie używam zwykłej, plastkowej i daję radę! Polecam Wam szczególnie naszą bazę do maseczek PEEL-OFF, które powinna stanowić 3/4 objętości suchej maski, przed dodaniem wody. Zatem do 3 porcji bazy wystarczy dodać maksymalnie 1 porcję innych, sproszkowanych substancji, mogą to być inne algi, jak spirulina, sproszkowane owoce, kakao, czy zioła. Jeśli chodzi o ilość wody to zawsze polecam, aby robić to "na oko", co chwila dolewając odrobinę błyskawicznie mieszając. Polecam wodę mineralną niegazowaną, źródlaną lub przegotowaną.
Pozdrawiam:)
Grzegorz