Często pytacie czy dany surowiec albo czy dany kosmetyk/recepturę można stosować w ciąży i podczas karmienia piersią. Wielu specjalistów przestrzega przed stosowaniem danych produktów w ciąży, aby "dmuchać na zimne".
Obawy biorą się stąd, że kosmetyki oraz ich składniki nie są testowane przez kobiety w ciąży. Poprzez zmiany hormonalne zachodzące w ciele kobiety ciężko jest przewidzieć jak zareaguje na dany produkt i o to w tym wszystkim chodzi, każdy z nas jest inny, więc może zareagować w różny sposób.
Pamiętajcie, że w ciąży, a tym bardziej podczas karmienia piersią możecie stosować śmiało wiele, naprawdę wiele surowców i kosmetyków. Bez problemu można stosować niskie stężenia kwasów, doskonałe dla cery problematycznej w trakcie ciąży będą preparaty z kwasami: migdałowym, azelainowym, czy kwasami PHA (laktobionowy, glukonolakton). Śmiało można stosować filtry chemiczne, witaminę C (uważajmy tylko na wysokie stężenia czystej postaci kwasu askorbinowego- może wywołać podrażnienia). Wszelkiego rodzaju kompozycje zapachowe, konserwanty w odpowiednim oczywiście stężeniu, glinki, masła, oleje zimnotłoczone, maceraty, algi nie stanowią problemu.
Nie stosuj retinolu i retinoidów, wysokich stężeń kwasów (głównie BHA- salicylowego i glikolowego), triklosanu, depilatorów chemicznych, donorów formaldehydu, składników rozgrzewających w produktach na cellulit i tych na twarz, uważaj na olejki eteryczne- mogą uczulać.
Najważniejsze to, aby nie karmić się strachem i nie odstawiać wszystkiego, jeżeli Wam służy.
Zamiast stosować retinol zainwestuj w bakuchiol- roślinny zamiennik retinolu do stosowania również w ciąży i przy karmieniu piersią. Jeśli obawiasz się kwasów (choć niskie stężenia są jak najbardziej w porządku) zastosuj enzymy - papainę i bromelainę.